niedziela, 22 marca 2015

Rozdział 2

"Usłyszałam śmiech jakiś chłopaków. Zjeżdżałam nadal na dół ale zamiast krzyczeć... śmiałam się. Jestem raczej odważną osobą i nie przejmuje się wszystkim tak jak to robią inni. Nagle w kogoś wjechałam..."

Usłyszałam "Aua!" I uderzyłam głową o oparcie wózka.
- Jak jeździsz?! - Usłyszałam głos jakiegoś chłopaka. Miał ciemno brązowe włosy i brązowe oczy obok nosa znajdowały się pieprzyki które dodawały mu uroku.
- Prze - prze - przepraszam - wydusiłam z siebie -  jacyś kolesie mnie popchali...
- Okej... Spoko. A tobie nic się nie stało? - zapytał.
- Nie.
- Ok. - powiedział i się oddalił.
Jezu jaki on był śliczny ale pewnie już zajęty.
                        **** Parę Miesięcy Później ****

Jechałam już na zdjęcie gipsu. A tajemniczego chłopaka już nigdy nie spotkałam. Lekarz mnie wpuścił do sali i kazał mi się położyć na łóżku lekarskim. Po chwili nie miałam już gipsu  umiałam chodzić i ruszać ręką co oznacza... ŻE MOGĘ ZNOWU GRAĆ W SIATKÓWKĘ I TAŃCZYĆ!!! JUHUUUUUUUUUUUUUUU! Jak wróciłam do domu zobaczyłam że stoi tam karetka i wóz policyjny. Weszłam do domu.
- Dzień dobry. Co się stało? - spytałam a serce podchodziło mi do gardła.
- Był napad a pańska matka i ojciec nie żyją. - powiedział policjant.
- Ja-ja-jak to? - powiedziałam po czym się rozpłakałam i wybiegłam z domu.
Nie to nie możliwe! Nie! Nie! Nie może tak być! Mam ochotę wszystko zniszczyć!
Świat mi się zawalił w tym momencie! Muszę się stąd wyprowadzić! Wszystko przypomina mi rodziców!
Wróciłam do domu i zaczęłam szperać w internecie na temat jakiś tanich mieszkań w jakiś miastach.
Wybrałam tanie mieszkanie w Legnicy. Zadzwoniłam po grupę przeprowadzkową i już jutro pojadę do Legnicy. 
                                     *** jutro ***

Jest! Jestem już w mieszkaniu w Legnicy! Nareszcie! Koniec tamtego życia!
Położyłam się w łóżku i zasnęłam. Jak się obudziłam było już rano. Było już rano. Było lato więc włożyłam krótkie jeansowe biodrówki i bluzkę na ramiączkach. Miałam długie brązowe włosy z "gimbusową" grzywką. Założyłam na nie fullcapa. Wzięłam mapę i mojego psa. Tak mam psa i wabi się Pędzel. Poszłam do parku i ZNOWU wpadłam na jakiegoś chłopaka.
- Jak chod... - nastała cisza.
To ten chłopak do którego wjechałam! ( Wiem jak do brzmi.)
Pędzel zaczął na niego szczekać i go obwąchiwać.
- Pędzel! Spokój! Ciii!
- Cześć -  powiedział - zbieg okoliczności czy przeznaczenie? A z innej beczki ładny piesek. Też mam psa i Wabi się Ariston.
- Myślę że nie wiem. Dzięki. - powiedziałam i się zaśmiałam. - Jestem Jagoda - przedstawiłam się.
- Jaś miło mi.
Po czym obydwoje się zaśmialiśmy.
- Yyy... Jestem tu nowa mógłbyś mnie oprowadzić jutro po mieście? - zapytałam.
- Jasne. Przyjdę z moim psem. Bądź gotowa jutro o 16:00. Mogła byś mi podać swój numer telefonu?
- Okej - podałam mu swój numer.
Wróciłam do domu i popatrzyłam na zegarek.
- Już 21:30? Pójdę już spać.
                                   *** O 10:30 ***
- Jak dobrze się spało. Idę zrobić sobie śniadanie.
Zrobiłam sobie tosty i zjadłam je ze smakiem.
- Już 11:25. Czas się przygotowywać. 
Wzięłam długą kąpiel. Potem włożyłam na siebie białą bluzkę z krótkim rękawem, jeansowe biodrówki i buty nike air jordan. Nie maluję się bo po co mieć tapetę na twarzy? Nie noszę też sukienek ani szpilek. Czy to oznacza że nie jestem dziewczyną? Raczej nie.
- Już 15:58 wyjdę już na dwór.
O kurde!!! Zapomniałam że nie podałam mu swojego adresu! Wyleciałam na dwór i wyciągnęłam telefon gdy nagle zobaczyłam Jasia.
                                 *** Perspektywa Jasia ***

Wyglądała bardzo seksownie. Te rozpuszczone włosy i jej grzywka. Włosy spadały na jej biodra. Krótkie spodenki odsłaniały jej nogi a bluzka jej ramiona. To wszystko sprawiało że miałem ochotę zrobić coś niegrzecznego.
- Hej. Skąd znałeś mój adres? - powiedziała.
- No... yyy... Śledziłem cię bo nie podałaś mi adresu.
- Co!? Aha... spoko.
Przyszedł z psem. Pies był śliczny rasy labrador.

A tu Aristona
tu macie Pędzla





Oto kolejny rozdział!
Mam nadzieje że chociaż trochę dłuższy mi wyszedł.
Sorki jeśli trochę przynudnawy ale nie miałam weny.
Czytasz Komentuj!

4 komentarze:

  1. Boziu, kochana ♥
    Mega po prostu! ;*
    "miałem ochotę zrobić coś niegrzecznego" - ROZWALIŁO MNIE XDD

    www.oryginalnadziewczyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję ci kochana!! Pisze to na telefonie i jak napisałam kochana to wyskoczyło mi kolejne słowo teściowa XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet fajny rozdział. Jestem ciekawa jak ta sytuacja się rozwinie.

    OdpowiedzUsuń
  4. 39 year old Database Administrator III Giles O'Hannigan, hailing from Sioux Lookout enjoys watching movies like "Legend of Hell House, The" and Urban exploration. Took a trip to Boyana Church and drives a De Dion, Bouton et Trépardoux Dos-à-Dos Steam Runabout "La Marquise". wazne ogniwo

    OdpowiedzUsuń